JOANNA 

Ja Kobieta

Kroczę z uważnością w życiu

Balansuję , czuję i obejmuję Dzikość..

Żywiołowość..

Natury w Sobie i w Świecie.

– mój wiersz, jedyny który napisałam w życiu o sobie samej..

JOANNA

Ja Kobieta
Kroczę z uważnością w życiu
Balansuję, czuję i obejmuję Dzikość..
Żywiołowość..
Natury w Sobie i w Świecie.

– mój wiersz, jedyny który napisałam w życiu o sobie samej..

Jestem kobietą, matką, żoną a przede wszystkim empatyczną towarzyszką w podróży odkrywania siebie i własnego potencjału poprzez  powrót do ciała i wnętrza Siebie.

Moja własna droga do siebie samej i budzenie mojej wewnętrznej mocy była i jest nadal niezwykłą przygodą życia.

Jej fundament to moje dzieciństwo zanurzone w kontakcie z przyrodą wsi u moich ukochanych dziadków. Następnie jako nastolatka zagubiona w strumieniu silnych emocji, stęskniona bliskości i zrozumienia, trafiłam na zajęcia z Rebirthing z ang. znaczy „odradzanie”. Tam poznałam  moc oddechu oraz doświadczyłam  czym jest świadome pełne oddychanie – pogłębione, rytmiczne i połączone. Znalazłam się w  kręgu ludzi zwykłych i zarazem niezwykłych , którzy tak jak i ja poszukiwali drogi do pełni Siebie.

Tam  nauczyłam się otwarcie dzielić tym, co żywe w moim Sercu. Zobaczyłam, że potrzeby każdego człowieka to bycie zobaczonym, wysłuchanym i przyjętym z miłością i akceptacją.

Dzięki temu zdobyłam narzędzie – świadomy oddech, dzięki któremu poszerzyłam świadomość siebie. To stworzyło fundament moich relacji  małżeńskiej, rodzinnej i z innymi. 

Narodziny moich dzieci: dwóch wspaniałych synów przeobraziły mnie jako kobietę i otworzyły mnie na potrzeby mojego ciała. Odkryłam jak ważny jest Dotyk w codziennym byciu z bliskimi.

 

Zobaczyłam  moją tęsknotę za nim i moje wewnętrzne blokady przed nim, które jak się okazało miały swoje korzenie w mojej historii klanowej. To doprowadziło mnie do  pracy z ciałem ..od korzeni czyli refleksologii stóp a potem za kilka lat do Łagodnej Bio-Energetyki dr Evy Reich.

Kolejnym krokiem było uzdrawianie historii rodowych poprzez mój udział w cyklu szkoleniowo-rozwojowego z Ustawień Systemowych Berta Hellingera i roczny proces Zen Coachingu…

Zen Coaching obudził we mnie tęsknotę za bliskością za sobą i z innymi. I poprzez proces głębokiego słuchania mogłam powrócić do siebie i zobaczyć siebie prawdziwą.

Największym darem jest dla mnie odzyskanie kontaktu z łagodnością i miłością do siebie i do świata. Otworzyłam się na nową jakość bycia w życiu, z pełną uważności, radości i zachwytu na chwilę obecną. Rozstopiło się moje napięcie i przymus wewnętrznego pośpiechu. Poznałam nowy język komunikacji z innymi, który stosuję na co dzień. Potem pojawił się w moim życiu Soul Body Fusion®️, który rozszerzył  i dopełnił moje głębokie doświadczanie  połączenia ze sobą i moją duszą.

W mojej pracy opieram się głównie na praktycznym doświadczeniu i wszystko czego uczę i czym się dzielę jest tym, co sama przeżyłam , co uwolniłam z ciała, co sama w sobie uleczyłam.

Pracuję łącząc wiele metod i umiejętności – od pracy z ciałem ..refleksologia masaże energetyczne, do  przepływu energii Reiki i Soul Body Fusion®️. Wszystko bowiem jest połączone: kiedy choruje dusza choruje też ciało…i na odwrót.

Prywatnie

Mieszkamy w domku z moim  mężem Piotrem i zwierzętami: psem Doronem i kotem Kicią w podwarszawskiej wsi w otulinie pól i lasów. Mamy dwóch  dorosłych już synów:  Dominika i Mateusza, którzy kilka lat temu „wyfrunęli nam z gniazda rodzinnego”.

Obecnie jako kobieta dojrzała po 50-tce  w trakcie zmian rytmu kobiecego, pielęgnuję w swoim życiu delikatne traktowanie siebie i innych. Ważne jest dla mnie współczujące kontaktowanie się ze sobą i światem. To przemienia mnie i przestrzeń świata wokół mnie… .Im wyraźniej widzę siebie , tym wyraźniej widzę innych ludzi. To jest proces.. ciągły …taka  transformacja mnie samej.

Żywe jest we mnie zdanie, że równowaga życiowa to stan płynny, bo życie samo w sobie jest dynamiczne. 

Ważne jest dla mnie znajdowanie balansu w życiu, jako sztuki dokonywania wyborów: powiedzenia TAK albo NIE temu co przynosi rzeczywistość.  Istotne stało się dla mnie jako byłej perfekcjonistki, świętowania porażek jako lekcji życiowych. Z tym  wiąże się moje przekonanie, że tylko „działanie powoduje uczenie się”. 

Mocno czuję jak ważne jest dla mnie być obecną, zrelaksowaną, a przez to  być w pełni żywą. Dla mnie Jest to Doświadczanie bycia kompletną, życia zgodnie z Sercem, moimi wartościami. Jestem w procesie wydobywanie mojego celu życiowego czyli „deklaracji misji”- jako docieranie do setna tego, co będzie prawdziwą spuścizną życia mnie samej jako człowieka. ..

Dla mnie obecnie Kobiecie po 50 -tce w trakcie przełomu zmiany cyklu:

„Najważniejsze to trzymać się i wciąż szukać, szukać twórczych dróg, szukać samotności, szukać czasu na bycie i działanie, szukać sensu istnienia, trzeba trwać, bo dzika natura daje obietnicę, że po zimie zawsze nadchodzi wiosna.”

fragment z „Biegnącej z wilkami” Clarissa Pinkola Estes.